Sigma 50/1,4 ART - pierwsze wrażenia

Wobec inwazji różnych "noname"-owych producentów Sigma od dłuższego czasu konsekwentnie stara się za swoimi obiektywami przesunąć w kierunku segmentu premium. I dobrze, bo zdrowa konkurencja jest dobra dla każdego z nas. To ona napędza rozwój i powoduje, że czy nam się to podoba, czy nie - musimy iść do przodu. Na rynku fotograficznym za naganne należy uznać utrudnianie dostępu do swoich protokołów i technologii po to, aby uniemożliwić niezależnym producentom dostarczanie dobrych zamienników lub całkiem nowych konstrukcji np. obiektywów. Po co to piszę? Ano po to, żeby uzmysłowić wam, że to co jest dobre dla koncernu i jego bilansów rzadko kiedy jest dobre dla nas i naszych kieszeni. Tym bardziej doceniam walkę Sigmy z dominującymi na rynku producentami aparatów...

Ale koniec z ekonomią. Idziemy do zdjęć! Dzisiaj na tapecie wstępny test obiektywu Sigma A 50 F1.4 DG HSM z topowej linii ART!

Jak zawsze w przypadku testowania obiektywów (szczególnie tych jasnych) zaczynamy od prezentacji rozmycia tła. Dziś dla zobrazowania skali tego efektu pozwalamy sobie (dla porównania) zamieścić dwa pliki: z przesłoną f/1,4 oraz f/8.

rozmycie tła, przesłona f/1,4

rozmycie tła, przesłona f/8

Następnie prezentujemy wycinki  100%, wywołane z RAW bez wyostrzania.

wycinek 100%, nikon 7100, iso 100, przesłona f/1,4

wycinek 100%, nikon 7100, iso 100, przesłona f/2

wycinek 100%, nikon 7100, iso 100, przesłona f/2,8

wycinek 100%, nikon 7100, iso 100, przesłona f/4

wycinek 100%, nikon 7100, iso 100, przesłona f/5,6

wycinek 100%, nikon 7100, iso 100, przesłona f/8

Trzeba przyznać, że na mnie duże wrażenie zrobił bokeh (rozmycie tła) i spory przeskok w jakości zdjęcia (rozdzielczości) pomiędzy przesłoną 1,4 oraz 2. To pokazuje, że już na początku skali robi się naprawdę ostro.  

test: Rafał Schmidt

zdjęcia produktu: www.sigmaphoto.com