Nikkor 16-80mm f/2.8-4 DX - test dystorsji

Nikon od jakiegoś czasu posiada w swojej ofercie bardzo ciekawy obiektyw o szerokim zakresie ogniskowych, przeznaczony do aparatów z matrycami APS-C tj.: Nikkor AF-S 16-80mm f/2.8-4E DX ED VR. Przyjrzyjmy się więc z bliska temu obiektywowi.

nikkor 16-80/2.8-4

Ten uniwersalny 5-krotny zoom posiada szeroki zakres ogniskowych tj. 16–80 mm (odpowiednik formatu FX: 24–120 mm) i co ważne jego szeroki kąt zaczyna się na 16mm. Jak ważny jest ten parametr wie każdy, kto choć na chwilę przesiadł się z 18-tu lub nawet 17-tu milimetrów królujących w większości obiektywów uniwersalnych na 16-tkę. Drugą ważną cechą jest duży (oczywiście jak na obiektyw uniwersalny) otwór względny tj. f/2,8–4. Trzecia ważna cecha to jego gabaryty - obiektyw jest lekki (waży zaledwie 480g) i dość poręczny. Podsumowując dostajemy do ręki zgrabny instrument o potencjalnie dość dużych możliwościach. Dlaczego tylko potencjalnych? Bo nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy tego nie sprawdzili w praktyce...

Ponieważ producent za najważniejsze atuty tego obiektywu wymienia duży zakres ogniskowych (w szczególności szeroki kąt) oraz jasność, to na początek przyjrzyjmy się może dystorsji i ewentualnemu rozmyciu tła. W nagłówku artykułu macie praktyczne możliwości w generowaniu efektu bokeh (rozmycia tła). Jak widać kombinacja długiej ogniskowej (80mm) oraz największego otworu względnego (f/4) pozwala na uzyskiwanie niezłych efektów. I chwała za to producentowi, bo powielanie kiepskich parametrów obiektywów kitowych mija się z celem, szczególnie wtedy, gdy za obiektyw trzeba zapłacić prawie 4000 zł! Tak, tak - prawie 4000 zł!

A co z dystorsją?


dystorsja przy ogniskowej 16 mm	dystorsja przy ogniskowej 80 mm

Tutaj również obiektyw nie zawodzi - na szerokim kącie dystorsja beczkowata oczywiście jest, ale nie aż tak wielka jak by się można tego spodziewać. Dodatkowo ma dość ładny kształt. Przypominam, że bardzo podobny instrument ze stajni Sony/Zeiss z tym elementem sobie nie poradził (czytaj tutaj: Sony-Zeiss 16-80/3.5-4.5). Natomiast na szerokim kącie można stwierdzić niewielką dystorsję poduszkowatą, ale skala tego problemu jest niewielka, więc można to przełknąć...

A teraz zobaczmy jak ten element wygląda w praktyce. Poniżej macie trzy zdjęcia pokazujące możliwości tego obiektywu na szerokim kącie.

I na koniec jedna prośba: nie piszcie do nas, że publikujemy „krzywe zdjęcia” jak to się ostatnio kilka razy zdarzyło na Facebooku... Niestety odezwali się jacyś „fotografowie”, którzy uznali, że "reklamowanie się krzywymi zdjęciami to odważne posunięcie"... No cóż! Tak, przyznaję - zdjęcia są krzywe i mają takie być! Bo zajmujemy się testami a nie „prostowaniem i obróbką zdjęć” (zgodnie z naszą dewizą - my fototgrafujemy a Wy oceniacie). Reasumując - poniżej macie zdjęcia bez kadrowania i prostowania - ze wszystkimi błędami jakie mogły się zdarzyć temu obiektywowi....

Pozdrawiamy!