Targi Film Video Foto - podsumowanie

No cóż hala zamknięta, wystawcy wyjechali - znaczy podsumowań czas zacząć.... Będzie to wybitnie subiektywny przegląd rynku, bo na obiektywny mnie nie stać... Tak po prostu...

W tym roku jakoś tak inaczej te targi po mnie „przejechały”, więc także inaczej rozpocznę - PODOBAŁO MI SIĘ...

No właśnie - w tym roku postanowiłem nie marudzić, nie pisać kogo nie było itd... Szkoda mojego i Waszego czasu na nieobecnych. Kto nie był - niech żałuje! Przede wszystkim niech żałują Ci, którzy się nie wystawili, bo zlekceważyć ponad 16 000 zwiedzających a to duży błąd. Niech żałują również Ci, którzy nie zdecydowali się odwiedzić targów, bo wreszcie na targach foto-video było sporo nie tylko sprzętu, ale i sporo się mówiło o sztuce fotografowania oraz filmowania. Sporo też wystawiono niezłych fotografii!!! Nareszcie!!! Bo przecież także na naszych łamach nieustannie namawiamy Was, żeby robić zdjęcia, szkolić warsztat a nie tylko dyskutować o sprzęcie. To jakby gadać o jedzeniu i niczego nie spróbować...

W tym roku organizatorzy przygotowali ponad 100 różnych warsztatów, seminariów, prezentacji i spotkań, które cieszyły się olbrzymią popularnością i rekordową frekwencją wśród zwiedzających. Podczas targów można było poszerzyć swoje umiejętności uczestnicząc w warsztatach praktycznych, dotyczących streetu, fotografii kulinarnej itp. Były też prelekcje na temat praw autorskich oraz liczne spotkania autorskie, m.in. z Jackiem Boneckim, Adamem Nurkiewiczem, Jakubem Kaźmierczykiem, Piotrem Stosem, Marcinem Dobasem czy Markiem Arcimowiczem i wieloma innymi, znakomitymi fotografami.  9 sal konferencyjnych, 100 warsztatów, wykładów i prezentacji podzielonych na bloki tematyczne. Nieźle prawda? Były momenty, że chciało się być jednocześnie w kilku miejscach... Wielką popularnością cieszył się także wykład Tomasza Tomaszewskiego, który jak zwykle uwiódł mnie i publikę swoim filozoficznym i ciepłym podejściem do fotografii...

W foyer znajdowała się Strefa Sztuki, gdzie oprócz wystawionych prac była możliwość bezpośredniego spotkania z artystami. Zaproszeni goście opowiadali o swojej drodze w fotografii, inspiracjach, sposobach pracy i dotychczasowym dorobku artystycznym. Z wystaw do gustu szczególnie przypadły mi kadry z wystawy pt. "Kobiety fotografują". Piękne, uwodzicielskie i smaczne....

Ale wróćmy do meritum czyli wystawców. Obiecywałem, że skupię się na tych, którzy nie tylko byli i włożyli w swoją obecność najwięcej trudu, ale również byli naprawdę widoczni. W końcu to targi! Ma być targowo! I tutaj należy wymienić przede wszystkim dwóch producentów: Olympusa i Sony. Obie firmy były w stanie zapełnić prawie przez cały dzień swoje sale wykładowe i obie firmy na swoich patronackich stoiskach pokazywały sporo sprzętu.

Stoisko Olympusa może nie było największe, ale znajdowało się w samym centrum targów - w najczęściej odwiedzanym miejscu hali. Dlaczego akurat tam było tyle ludzi? Kto był to widział a kto nie był, niech żałuje, bo na tyłach stoiska firmy Alstor (czyli naprzeciw Olympusa) zorganizowano podest dla modelek, które cieszyły się baaaardzo dużą popularnością wśród odwiedzających (szczególnie panów)....

A wracając do Olympusa - producent pokazał bardzo bogatą ofertę obiektywów i aparatów a także zorganizował stoisko serwisowe, gdzie można było sprawdzić, zaktualizować i wyczyścić swojego np. PEN-a. Nie można również niedoceniać wkładu tego producenta w „artystyczną” i „wykładową” część targów.

Jeśli chodzi o stoisko Sony to było w czym wybierać! Tradycyjnie już dla tej marki na stoisku były wszystkie nowości (no może poza gorącym RX10 III) a przecież było tego sporo w ostatnich miesiącach - A7R II, A7S II, a6300, obiektywy G, sporo kamer... Oczywiście skrupulatnie wykorzystaliśmy możliwość popstrykania nowościami... Aż żal bierze, że inne firmy producentów foto nie organizują swoich stoisk w taki sposób... Dużo miejsca, pomocników, sprzętu... Na bogato! Wszystko można dotknąć, pstryknąć itp, itd. Obejrzeć sprzęt za szybą i przez ladę to mogę sobie w sklepie! W końcu to targi! Po to przyjeżdżam, żeby sobie pomacać i "popstrykać"! Było nawet stanowisko z oświetloną "owocową scenką". BRAWO! BRAWO! BRAWO!

Jedno z najbardziej spektakularnych stoisk pokazywało produkty marki Vanguard - producenta takich akcesoriów jak: statywy, głowice, monopody, torby fotograficzne i walizki, lunety, lornetki a także akcesoria myśliwskie (walizki na broń, pastorały). Na stoisku największe zainteresowanie (oprócz produktów oczywiście) wzbudzał żywy sokół oraz dostojny szlachcic...

Bardzo dużym powodzeniem cieszyło się stoisko firmy Alstor, na którym pokazano m.in. monitory marki EIZO oraz produkty Datacolor. Dobra organizacja, sporo pomocników gotowych wyjaśniać wszelkie zawiłości zarządzania kolorem na monitorach i w studio. Brawo!

Nie gorzej wypadło stoisko Lexara (Micron Consumer Products Group), który wystawił sporą ilość najnowszych kart pamięci SD, CF, czytników oraz pamięci masowych do zgrywania i archiwizowania danych. Na froncie stoiska często można było spotkać m.in. piękne dziewczyny pokazujące układy sportowo-taneczne...

Sporo miejsca zajmował również producent monitorów BenQ Corporation.  jest światowym liderem technologii i rozwiązań́ zmierzających do wzbogacenia każdego aspektu życia. Producent szerokiej gamy, ukierunkowanych na potrzeby klientów oraz wyposażonych w najnowsze technologie profesjonalnych produktów włączając profesjonalne monitory przeznaczone do pracy z fotografią i wideo

Chyba najwięcej miejsca zajął krakowski Next77. To dystrybutor w Polsce wielu znanych marek, więc podszedł do tego bardzo profesjonalnie. Było stoisko z filtrami marki Cokin oraz Hoya, lampami Quadralite, obiektywami Tokina oraz nowymi szwajcarsko-koreańskimi obiektywami Irix.

Jak zawsze nie zawiódł EPSON, który pokazał swoje drukarki - od małych po duże. Wielkie brawo dla tego producenta za determinację i konsekwencję w budowaniu wizerunku na naszym rynku.

Duża część targów było poświęcona albumom, ramkom, wydrukom itp. Da się przy tym zauważyć, że jest to rosnąca część wystawców...

Co ciekawe na targach dość bogato reprezentowane były drony i zupełnie nieobecne telefony komórkowe. Ciekawe, bo obie te dziedziny stają się obecnie dość popularnymi gałęziami szeroko pojętego rynku fotograficznego a jednak w przypadku smartfonów nie pojawił się nikt...

Za to drony były reprezentowane bardzo licznie. Zainteresowani mogli również wysłuchać niezłego wykładu o prawnych i organizacyjnych aspektach zdalnej lotniczej fotografii, więc „lotnicy” mogli się poczuć dopieszczeni...

Także Pixonet odpowiadający za dystrybucję tabletów graficznych WACOM potwierdził swoją swoją pozycję na rynku. Jak zawsze stoisko "na wejściu" z dużą ilością sprzętu do testowania, rysowania itp....

Podsumowując mogę powiedzieć, że tym razem wracałem bardzo zadowolony. Po raz pierwszy zabrakło mi czasu na zobaczenie i posłuchanie wszystkiego, co było interesujące. Przede wszystkim ze względu na ciekawe wykłady i wystawy. Fotografuję od ponad 30 lat i przeszedłem w sprzęcie chyba każdą markę i kilka rewolucji. Ale zawsze starałem się przekazywać jedno - fotografia to sztuka! I wreszcie targi fotograficzne pokazały "jasną stronę mocy". Wykłady znanych i cenionych, wystawy naprawdę niezłych zdjęć, no i oczywiście zabawki dla dużych chłopców - to jest to, co tygrysy lubią najbardziej!

Na koniec jedno małe pytanko do tych, których zabrakło:

Naprawdę stać Was na to, aby zlekceważyć ponad 16.000 ludzi bezpośrednio związanych z rynkiem foto-video???

autor: RaSch