Nowy kompaktowy zoom - Tamron 35-150

Tradycyjne lustro nie nie umiera! - zadaje się krzyczeć Tamron i pokazuje ciekawy obiektyw przeznaczony dla tradycjonalistów spod znaku Canona i Nikona. Dlaczego ciekawy?

Po pierwsze - dlatego, że nowy "słoiczek" swoim zakresem ogniskowych pokrywa od lekko szerokiego kąta do średniego tele. Niby nic nadzwyczajnego, bo to zakres prawie każdego spacerzooma, ale całe szczęście producent porzucił bardzo szeroki kąt (obecny w prawie każdym popularnym spacerowym obiektywie) na rzecz poprawy własności optycznych.

Po drugie - dlatego, że przy tak dużym zakresie ogniskowych udało się utrzymać dość dużą jasność instrumentu (f/2.8-4). W połączeniu z 9 listkową kołową przysłoną zapowiada to niezły bokeh.

Po trzecie - dlatego, iż dla całego zakresu ogniskowych minimalna odległość od fotografowanego obiektu wynosi 45 cm, co pozwala na ciekawe ujęcia, szczególnie na dłuższych ogniskowych (maksymalny współczynnik powiększenia wynosi 1: 3,7).

Po czwarte - w niewielkim korpusie (długość 124,3 mm, waga ok. 790 g) zmieszczono: uszczelnienia, 3 elementy LD (Low Dispersion) i 3 hybrydowe soczewki asferyczne, autofokus z silnikiem OSD oraz system Dual MPU odpowiadający za kompensację drgań aż do 5 EV (zgodnie ze standardami CIPA).

Ptaszki ćwierkają, że szkiełko będzie można dostać na rynkach światowych za ok. 800 $. Jak będzie u nas? Zobaczymy już niedługo!

źródło: www.tamron.eu