
Sony 85/1.8 FE - test
Nie wiem dlaczego, ale wyjątkowo „podpasował” mi ten obiektyw... Czy to słoneczko, czy to pogoda mnie tak nastroiła, czy to maślane rozmycie tła - nie wiem... Jedno, co mogę powiedzieć na pewno to, że po testach zostało mi tak dużo zdjęć, że aż nie było kiedy tego obrobić!
Na początku ustalmy jedno: rozmawiamy o szkle budżetowym! Aktualne ceny tego modelu możecie sprawdzić tutaj: Sony FE 85/1.8 Ustalenie tego faktu pozwoli nam w prawidłowy sposób ocenić ten obiektyw.
Testy zacznijmy od gabarytów. To jedna z zalet tej portretówki. Każdy, kto zajmuje się portretami wie doskonale, ile potrafią ważyć obiektywy. W systemie Sony ma to jeszcze większe znaczenie, gdyż ten producent bardzo upiera się przy tym, aby jego body było niewielkie. Może to i dobrze, choć ja osobiście uważam, że nie i czekam z utęsknieniem na moment, w którym a9 w kolejnej wersji stanie się porządnym, dużym i dobrze wyważonym korpusem...
Ale do rzeczy! Dzięki swojej wadze (371g) oraz gabarytom obiektyw dość dobrze "balansuje się" na testowej a7II. To się czuło i od razu zachęcało do pracy. Ale gabaryty to nie wszystko! Wiadomo, że taki obiektyw kupuje się dla rozmycia tła i ostrości (przynajmniej w centrum), więc zapraszam na spotkanie z naszymi amorkami. Poniżej macie pliki prosto z puszki tj. pomniejszony obrazek dla pokazania rozmycia tła oraz 100% bezstratny wycinek z centrum kadru - dla zobrazowania ostrości na poszczególnych przysłonach:
f/1.8_bokeh - sony 85/1.8 + a7II
f/1.8_100% centrum - sony 85/1.8 + a7II
f/2_bokeh - sony 85/1.8 + a7II
f/2_100% centrum - sony 85/1.8 + a7II
f/2.8_bokeh - sony 85/1.8 + a7II
f/2.8_100% centrum - sony 85/1.8 + a7II
f/4_bokeh - sony 85/1.8 + a7II
f/4_100% centrum - sony 85/1.8 + a7II
f/5.6_bokeh - sony 85/1.8 + a7II
f/5.6_100% centrum - sony 85/1.8 + a7II
Patrząc na powyższe sample śmiało można powiedzieć, że wyszło trochę lepiej niż oczekiwałem. Obrazek już od „pełnej dziury” jest niezły w centrum a przy f/2.8 jest juz naprawdę dobrze. Tło ma bardzo lubiany przeze mnie mało wyrazisty, lekko "rozbiegany" i nieco „maślany” charakter (trochę w stylu retro), co dobrze wyodrębnia pierwszy plan i nie odciąga uwagi od głównego elementu. Jeśli chodzi o kształt jasnych punktów w tle to trzeba przyznać, że do najlepszych sporo w tym względzie brakuje. Tak naprawdę dopiero przy f/4 uzyskujemy ładny kształt świateł, ale coś za coś - widać wyraźnie, że inżynierowie Sony mocno pracowali nad rozdzielczością... Pytanie tylko, jak ta rozdzielczość rozkłada się na całym obrazku? Czy pozytywne wrażenie z odbioru obrazka to tylko wrażenie? Nic z tych rzeczy! Zobaczcie sami na porównanie rozdzielczości w centrum i na brzegach obrazka dla przysłony f/1.8! To lubię, ale ocenę i tak zostawiamy Wam, „my testujemy - Wy oceniacie”!
f/1.8_centrum kadru - sony 85/1.8 + a7II
f/1.8_narożnik - sony 85/1.8 + a7II
Zaskakujące prawda? Poniżej macie jeszcze kilka ujęć, które pokazują możliwości tego obiektywu w praktyce:
sony 85mm f/1.8 + a7II_iso100
sony 85mm f/1.8 + a7II_iso100
sony 85mm f/1.8 + a7II_iso100
sony 85mm f/2 + a7II_iso100
sony 85mm f/2 + a7II_iso100
sony 85mm f/2.8 + a7II_iso100
Posumowując trzeba stwierdzić, iż poza kształtem jasnych punktów na rozmytym tle nie bardzo jest się do czego przyczepić... Ale nawet ten mankament w praktyce zdaje się nie przeszkadzać zbyt mocno. Tylko brać i portretować, portretować, portretować!!! Brawo Sony!
Aż nie chce się wracać do domu, prawda?
Udanych portretów!
Pozdrawiam!
Rafał Schmidt