Powierzchnia matryc - porównanie

Tak jak kiedyś fetyszem w fotografii była klisza (zresztą element naszego logo) tak współczesna fotografia to w dużej mierze matryca światłoczuła. Kiedyś wyznacznikiem tego, co chcesz osiągnąć był rodzaj filmu oraz jego producent. Jedni potrafili to robić lepiej a inni gorzej... No cóż! Jak szybko to się zmieniło mogą świadczyć dwa pytania: Kto dziś pamięta Kodaka, Agfę oraz kto pamięta, że Fujifilm jak sama nazwa wskazuje był światowym producentem filmów fotograficznych? Oczywiście starsi fachowcy oraz ci, którzy do dziś uprawiają fotografię analogową mogą się obrazić, ale dla większości dzisiejszych „pstrykaczy” brzmi to jak jedna z „legend domowych”...

No dobra! Tyle tytułem historycznego wstępu! Poniżej przedstawiamy rysunek, na którym naniesiono rozmiary poszczególnych matryc. Nie zajmowaliśmy się całą rzeszą matryc telefonowych a przedstawiliśmy największą z nich jaka jest obecnie montowana i przypominamy, że wszystkie inne są jeszcze mniejsze!

Ciekawie wygląda zestawienie powierzchni tych sensorów. I tak - jeżeli przyjmiemy, że  sensor pełnoklatkowy FF ma powierzchnię 100% to porównanie powierzchni wygląda następująco:

• FF -pow. 100%
• APS-C - pow. 50%
• mikro 4/3 - pow. 26%
• kompakty - pow. 6% - 13%
• zaawansowane smartfony - pow. 3%
• pozostałe telefony - poniżej 3%

Jakie wnioski? Porażające i jednocześnie zaskakujące: Do matryc w telefonach dociera w najlepszym razie 3% światła, które w tym samym czasie mogłaby zebrać matryca w aparacie pełnoklatkowym!!! Oczywiście jest to pewnie uproszczenie, ponieważ duże znaczenie ma w tym przypadku konstrukcja matrycy tj. kolejność i ilość warstw oraz wielkość, kształt i sposób ułożenia poszczególnych pikseli, ale to akurat temat na inny artykuł. Wróćmy do wielkości matryc. Powyższe zestawienie powierzchni pokazuje nam to, że dalszy wyścig na megapiksele w telefonach jest zupełnie bez sensu a z drugiej strony, że ten sam wyścig w aparatach FF oraz APS-C dopiero przed nami! Producenci na pewno nie omieszkają wraz ze wzrostem możliwości „obliczeniowych” procesorów graficznych wykorzystać potencjał drzemiący w zagęszczaniu matryc...

Czy to dobry kierunek? Ja osobiście uważam, że nie, gdyż powoli największym problemem w procesie odwzorowania zaczyna być optyka. Co z tego, że zwiększymy znacząco rozdzielczość matryc skoro dotychczasowe obiektywy mają ograniczone możliwości w transmisji takich rozdzielczości? Ale z drugiej strony nie można odmówić racji tym, którzy upatrują duże możliwości rozwoju w np. łączeniu pikseli w celu poprawy jakości obrazu oraz w ciągle postępującym procesie postprodukcji jaki ma miejsce bezpośrednio w aparacie... Interpolacja wyników oraz dobrze napisany algorytm wyostrzania potrafi zdziałać cuda! Wiedzą to producenci telefonów, którzy wytyczyli ten kierunek rozwoju i na razie uzyskują spore sukcesy eliminując z rynku praktycznie wszystkie proste kompakty (które przecież miały optykę w przeciwieństwie do większości telefonów, których układ optyczny jest ograniczony do minimum).

W jakim więc to kierunku pójdzie? Któż to wie? Zobaczymy!

autor: RaSch